Aktualności

Siedzą (od prawej) Jolanta Drejka, dyrektor MBP, Katarzyna Nicewicz, główna księgowa; Stoją (od prawej): Iwona Borkowska - Starszy Bibliotekarz w Bibliotece dla Dorosłych w Chorzelach, Katarzyna Piórkowska - Młodszy Bibliotekarz w Filii Bibliotecznej w Duczyminie, Jadwiga Kolaczkowska -Starszy Bibliotekarz w Filii Bibliotecznej w Zarębach, Jadwiga Kulasik - Starszy Bibliotekarz w Filii Bibliotecznej w Krukowie, Ewa Zalewska - Bibliotekarz w Bibliotece dla Dorosłych w Chorzelach, Małgorzata Parciak - Starszy Kustosz w Filii dla Dzieci i Młodzieży w Chorzelach i Dorota Sitek - Starszy Bibliotekarz w Filii dla Dzieci i Młodzieży w Chorzelach

KOJĄCY SZELEST KARTEK

Czy wiecie, że mole książkowe mają 2,5 raza mniejszą szansę na rozwój Alzheimera, a 6 minut czytania wystarczy, żeby zredukować uczucie stresu aż o 60%?
O zaletach czytania i pracy bibliotekarza opowiada nam Jolanta Drejka, dyrektor Miejsko-Gminnej Biblioteki Publicznej w Chorzelach

 

- Mało która niewielka gmina może pochwalić się taką siecią bibliotek…
- Mamy czytelników nie tylko w Chorzelach. Przypomnę, że w skład naszej Miejsko-Gminnej Biblioteki Publicznej wchodzi również Filia dla Dzieci i Młodzieży w Chorzelach oraz Filie Biblioteczne w Zarębach, Duczyminie i Krukowie.
Tylu wiejskich filii nie ma żadna inna biblioteka w powiecie przasnyskim. Są one wielkim udogodnieniem dla mieszkańców wsi, którzy nie muszą specjalnie przyjeżdżać do Chorzel, żeby wypożyczyć książkę.
- A z czego mogą wybierać?
- Aktualny stan księgozbiorów to ponad 50 000 woluminów. Jest wśród nich literatura piękna, książki popularnonaukowe, historyczne i inne gatunki.
- Na co najchętniej decydują się czytelnicy?
- Obecnie trwa boom na powieści – dla kobiet obyczajowe, mężczyźni na ogół wybierają kryminały lub thrillery. Duże zapotrzebowanie mamy też na fantastykę. Wiele osób ma swoje ulubione gatunki, inni czytają wszystko.
Spore grono odbiorców mają książki o tematyce historycznej i politycznej. Ostatnio - ze względu na sytuację polityczną - wiele osób wypożycza literaturę wojenną. Zainteresowaniem cieszą się też książki z dużą czcionką, skierowane do osób słabo widzących.
Zmniejszył się natomiast popyt na książki popularnonaukowe, bo wiele informacji można znaleźć w internecie.
- Czy macie grono wiernych czytelników?
- Tak. Są wśród nich osoby, które wypożyczają u nas książki od nawet kilkudziesięciu lat, ale też i takie, które całkiem niedawno odkryły możliwości, jakie daje biblioteka.
Dobrym przykładem na uhonorowanie czytelników biblioteki był organizowany cyklicznie konkurs na „Super czytelnika 2022”. W tym roku rozstrzygnięcie nastąpiło w sierpniu, a na wręczenie nagród przybyło 25 osób, które przeczytały najwięcej książek.

- Kto czyta najchętniej?
- Najwięcej mamy czytelników w przedziale wiekowym 25-45 lat, drugą grupą są osoby od 46-60 lat, następnie dzieci w wieku szkoły podstawowej, młodzież i osoby powyżej 60 roku życia.

- Co czytają kobiety, a co mężczyźni?
- Nie można powiedzieć, że gusta czytelnicze są konkretnie określone płcią. Każdy czytelnik czyta to, na co ma ochotę. Tym bardziej że obserwujemy zmiany upodobań w gatunkach literatury u wielu czytelników.

- Kim są Wasi czytelnicy?
- W zdecydowanej większości są ludźmi szanującymi książki.
Do biblioteki przychodzą ludzie, dla których obcowanie z wydrukowanym tekstem ma swoją wartość. Lubią szelest kartek, zapach papieru. To działania na zmysły, których nie zapewni e-book, ani audiobook.

- Jako bywalec waszej biblioteki muszę powiedzieć, że jest w czym wybierać. Interesujące nowości pojawiają się zaraz po wydrukowaniu, a pracownice MGBP potrafią doradzić, zachęcić, zainteresować. Od razu widać, że swoją pracę wykonują z pasją, że znają się na rzeczy.
- Moje koleżanki oprócz wykształcenia bibliotekarskiego mają też zamiłowanie do zawodu. Szukają ciekawych książek, gdzie się da. Utarło się na przykład, że jeśli kto z nas jest w Biedronce, od razu szpera wśród książek w poszukiwaniu czegoś przydatnego dla biblioteki. Jeśli coś znajdzie, otrzymujemy sygnał, jedziemy i wybieramy co potrzeba.
Warto dodać, że rynek jest nasycony. Regularnie odwiedzają nas różni dostawcy z kartonami wypełnionymi książkami, proponując zakupy ciekawych pozycji. Niestety, polityka finansowa sprawia, że musimy kupować jak najtaniej. Nie oznacza to, że nie wolno nam nabyć ciekawej nowości. Ta sama książka ma u różnych dostawców różne ceny, więc wybieramy te najniższe, między innymi właśnie w Biedronce, gdzie książki są tańsze, a przy tym trafia się tam wiele ciekawych ofert.

W naszej bibliotece bibliotekarz jest przewodnikiem i partnerem dla czytelnika. Ma pomagać, a nie tylko stać na straży zasobów bibliotecznych. Trzeba również wychodzić poza bibliotekę, żeby przyciągnąć nowych odbiorców.
- Niektórzy sądzą, że praca bibliotekarzy jest nudna, a ich głównym zajęciem w czasie pracy jest czytanie książek….
- Niestety, z takim poglądem spotykam się dość często… Kiedy opowiadam o tym, gdzie pracuję, często słyszę komentarze typu: „A, to pewnie siedzisz i czytasz książki” lub „Och, też bym chciała, żeby płacono mi za czytanie książek”.
To bardzo krzywdzące opinie. To tak jakby powiedzieć, że praca ekspedientki w sklepie spożywczym polega na jedzeniu, czy próbowaniu produktów, które sprzedaje.
Większość naszych obowiązków nie jest widoczna dla czytelnika na pierwszy rzut oka. Skąd byśmy wiedzieli, jaki mamy księgozbiór, gdybyśmy wcześniej go nie katalogowali? Skąd byłoby miejsce na nowe książki, jeżeli zdezaktualizowane lub zniszczone nie byłyby „ubytkowane”? Jak zyskalibyśmy nowych czytelników, gdybyśmy nie szykowali wystaw czy imprez? To tylko niektóre z zadań, które niesie ten zawód. Przyjęło się, że to łatwy zawód. Przyjemny? Owszem. Łatwy – nie zgodzę się.

- Czy nie martwi się Pani o upadek czytelnictwa książkowego w dobie powszechnego dostępu do ogromu publikacji w sieci?
- Kiedy pojawiły się audiobooki i e-booki, wróżono, że to będzie koniec książek. Tak się jednak nie stało i myślę, że się nie stanie. Książki elektroniczne będą pojawiały się razem z książkami drukowanymi jako alternatywa. Ważne jest, aby korzystać z przyjemności czytania.

- Wasza biblioteka nie ogranicza się wyłącznie do wypożyczania książek, ale prowadzi również inne rodzaje działalności.
-
Oczywiście we współczesnej bibliotece na pierwszym miejscu są książki, jednak najważniejszą funkcją współczesnej biblioteki jest dostępność i działania prospołeczne.
Jesteśmy starzejącym się społeczeństwem, z poszerzającymi się obszarami ubóstwa materialnego, kulturalnego i technologicznego. Biblioteki pomagają zwalczać wywołane sytuacją problemy społeczne. Po pierwsze bariera technologiczna – są osoby, które nie potrafią lub nie chcą korzystać z książek w formie wirtualnej. Bywa i tak, że w uboższych społecznościach lokalnych biblioteka jest właśnie tym miejscem, gdzie można swobodnie skorzystać z Internetu.
Wielu naszych czytelników to seniorzy. Cześć z nich starszych nie ma dostępu do komputera czy Internetu, dla nich bardzo ważna jest książka, kontakt z biblioteką i bibliotekarzem. Codziennie słyszę od czytelników: „Jak dobrze, że jesteście”.
Oczywiście nie wszyscy czytelnicy to osoby starsze. Sztuką jest jednak, żeby zatrzymać u siebie młodszego czytelnika, ale i szukać nowych.

Dzięki projektowi „Kultura bez barier” w ramach przedsięwzięcia grantowego „Dostępność oferty i zasobów Miejsko-Gminnej Biblioteki Publicznej w Chorzelach dla osób ze szczególnymi potrzebami, w tym osób z niepełnosprawnościami”, współfinansowanego ze środków Unii Europejskiej, MGBP w Chorzelach pozyskała fundusze na zakup 104 egzemplarzy książek z dużą czcionką oraz dwóch pakietów e-boków i audiobooków.
- Jest Pani skromna, nie wspominając, że wasz wniosek został wysoko oceniony przez jurorów…

- Na 600 złożonych zajął trzecie miejsce. Przyznano nam kwotę 73589 zł na wszystkie działania ułatwiające – najprościej mówiąc - dostępność do biblioteki osobom starszym, niepełnosprawnym, matkom z dziećmi i innym czytelnikom mającym problemy z dotarciem do biblioteki.
Ważnym sprawdzianem był dla nas czas pandemii. Zainicjowaliśmy wtedy akcję „Książka na telefon”, skierowaną przede wszystkim do osób starszych, schorowanych. Polegała na tym, że koledzy-bibliotekarze czasem dowozili książki do czytelników, którzy nie mogą sami do nas dotrzeć. Kiedy zaś wprowadzono nakaz zamknięcia biblioteki dla czytelników, zwroty i wypożyczenia odbywały się poprzez specjalnie przygotowane skrzynki przed budynkiem a wizyta była umawiana telefonicznie.
Ta akcja pokazała, że każdy czytelnik jest dla nas ważny i jeżeli nie może do nas przyjść – my przyjdziemy do niego!
Jeżeli zaś chodzi o codzienną pracę i kontakt – myślę, że ważne tutaj jest zrozumienie i empatia. Biblioteka ma być miejscem, do którego chce się przychodzić. Gry, zabawy, akcje, konkursy – wszystko da się połączyć z literaturą, i to jest piękne.

- Od dawna wiadomo, że książki warto czytać z wielu powodów. Który z nich jest Pani zdaniem najważniejszy?
- Odpowiem cytatem ks. Pawła Antkiewicza, który znalazłam w pewnym memie: „Czytaj, dużo czytaj. To najlepsza forma buntu, jaką masz. Otwartego umysłu nie zabierze ci nikt”. A dla kochających czytanie biblioteka to miejsce idealne, żeby poszerzać horyzonty.

- Dziękuję za rozmowę, życząc jednocześnie wszystkim bibliotekarzom sukcesów w pozyskiwaniu czytelników.

                                                                                                        Zbigniew Czarnecki
 

Kilka zalet czytania

Czytanie powieści wymaga od nas skupienia uwagi przez dłuższy czas, co zdecydowanie poprawia naszą zdolność do koncentracji. Mole książkowe mają 2,5 raza mniejszą szansę na rozwój Alzheimera, czytanie spowalnia także starczą demencję.
Uspokaja i spowalnia bicie serca. Wystarczy 6 minut czytania, żeby zredukować uczucie stresu aż o 60%!
Poszerza słownictwo. Im więcej czytamy, tym większy mamy kontakt z różnorodnym, a nawet zupełnie nowym dla nas słownictwem. Taki kontakt samoistnie poszerza nasz własny zasób słów.
Rozwija wrażliwość na sztukę. Ludzie czytający książki 3 razy częściej odwiedzają muzea i 2 razy częściej uczestniczą w koncertach. Również 2 razy częściej sami malują, fotografują i piszą.
Poszerza wiedzę. Książki to ogromne skarbnice wiedzy o innych krajach, kulturach, historii, przyrodzie, o wszystkim, co nas interesuje.
Zwiększa zdolności analityczne. Rozwiązywanie zagadek wymaga analizowania wydarzeń, faktów, motywacji postaci, stawiania tez, weryfikowania założeń. Zdecydowanie rozwija to zdolność do krytycznego i analitycznego myślenia.
Pomaga zasnąć. Stworzenie wieczornego rytuału z książką daje naszemu ciału sygnał, że pora się zrelaksować i przygotować do snu.